Nikt nie jest poza tematem przebaczenia. Urazy to naturalny skutek życia na Ziemi. Zmienić się może tylko nasza postawa i stosunek do problemu, abyśmy mimo wszystko mogli żyć pełnią życia w duchowej i emocjonalnej wolności.
Od Joyce Meyer nauczanie o przebaczeniu przyjmuje się z zamkniętymi ustami i nie kwestionuje się jej słów spójnikiem „ale”. Wykorzystywana seksualnie przez ojca, przez puszczenie w niepamięć jego przewinień doprowadziła do zbawienia taty. Jednak patrząc na pełen przywódczych cech charakter ewangelistki, wydaje się, że przebaczenie było dla niej prawdziwą szkołą pokonywania siebie.
Po przeczytaniu książki pt. „Wyświadcz Sobie Przysługę… Przebacz” nie ma argumentu do upartego trzymania swojej dotychczasowej złości. Jeśli czujesz, że stoisz na granicy między przebaczeniem a trzymaniem w sobie negatywnych emocji i brakuje Ci tej iskierki do skierowania się ku „lepszej stronie mocy”, ta pozycja pchnie Cię ostatecznie w strefę wolności.
Oprócz biblijnego wykładu, książka obejmuje treścią wiele osobistych historii ludzi zranionych z najróżniejszych powodów. U jednych rany były spowodowane własnym wyobrażeniem o rzeczywistości, inni niezasłużenie uświadczyli okrutnej niesprawiedliwości od drugiego człowieka. Czytając niektóre z opowieści, zdałam sobie sprawę, jak czasem mikroskopijny ułamek przeszłości może zrujnować całą przyszłość. Wtedy zdecydowałam, że nie chcę, aby cokolwiek obiektywnie nieistotnego rządziło wszystkimi sektorami mojego życia.
Książka „Wyświadcz Sobie Przysługę… Przebacz” nie jest łatwa, ale darem Joyce jest pisanie o sprawach trudnych w sposób bardzo przystępny, lekki i prawdziwy. Minusem wydania jest jednak kobieca oprawa w postaci zielonych motylków na okładce, co może eliminować zainteresowanie pozycją niektórych mężczyzn, mimo iż książka nie jest dedykowana jedynie do pań. Szkoda, bo tak jak wspomniałam na samym początku recenzji, nikt nie jest poza tematem przebaczenia.
Polecam osobom stymulowanym pędem do wolności.
Wydawnictwo: Compassion, Data wydania: 2015