Wczoraj miałam przyjemność obejrzeć jedyny film chrześcijański, którego zakończenia, wraz z mężem (kinomanem), nie udało nam się ani trochę odgadnąć. Zupełnie jak w prawdziwym życiu. Sprawy często przybierają obrót nie do przewidzenia.
Film „Czy naprawdę wierzysz”, podobnie jak produkcja „Miasto Gniewu”, prezentuje równolegle dzieje kilkunastu bohaterów. Wszystkie historie nabrały tempa, gdy pewnego razu pastor z Chicago, Matthew, spotkał ekscentrycznego, ulicznego kaznodzieję, który zadał mu konfrontujące pytanie o wiarę. Tamtej nocy, duszpasterz doznał odnowienia pojmowania dzieła Krzyża i w oparciu o to doświadczenie wygłosił kazanie, które przemieniło także serca jego wiernych. Zapewne nie spodziewał się, że to jedno nabożeństwo będzie miało aż tak dużą siłę oddziaływania…
Wśród bohaterów filmu „Czy naprawdę wierzysz?” znajdują się chrześcijanie oraz osoby niereligijne. Niemniej każda postać znalazła się na zakręcie życia lub osiągnęła swoje dno. Samantha i jej córka Lily stały się bezdomne z powodu niespłaconych długów. Carlos walczy z demonami przeszłości po powrocie z wojny. Lacey powodzi się w życiu, ale jest straszliwie samotna. Maggie to z kolei młodziutka dziewczyna w ciąży, która musiała odejść z domu rodzinnego. Są jeszcze gangster z wyrzutami sumienia po dokonanym rabunku, do bólu racjonalny doktor, nastawiona na sukces prawniczka, dobroczynny Joe oraz chrześcijańskie małżeństwo w żałobie po utracie córki. W nawiązaniu do innego filmu tych samych twórców pt. „Bóg nie umarł” poznajemy także Bobby’ego, strażaka, który został postawiony przed sądem za podzielenie się Dobrą Nowiną z umierającym ateistą. Wszyscy na swój sposób doświadczają krzyża. Niektórym postaciom jego moc dodała odwagi do podjęcia trudnych decyzji. Innych doprowadziła do zbawienia, a kolejnych po prostu do odzyskania nadziei. Chociaż ścieżki życia bohaterów są kręte, a związki pomiędzy nimi luźne, ich losy wywierają na siebie mniejszy lub większy wpływ. W momencie przełomowym, tuż przed ostatecznym rozstrzygnięciem akcji, większość z nich spotyka się na moście na skutek fatalnych okoliczności.
Cel filmu jest dość oczywisty. Ma on doprowadzić odbiorcę do odpowiedzi na pytanie zadane tytułem produkcji. Ponieważ na wezwanie Jezusa odpowiedziałam już kilkanaście lat temu, bardziej niż wątek ewangelizacyjny poruszyła mnie kwestia skuteczności Słowa Bożego. Przyjmując sercem treści zawarte w Piśmie Świętym i oczekując ich zrozumienia za sprawą Ducha Świętego jesteśmy w stanie zmieniać otaczający nas świat, tak jak pośrednio zrobił to pastor Matthew. Tak sobie myślę, że wiara, którą staram się na co dzień dzielić, również wydaje owoce w postaci wielu pocieszonych serc, o których nie zawsze dane jest mi wiedzieć…
Wydawnictwo: Rafael | Data wydania: 2016 | Cena: 34 PLN