Recenzowaną tu książkę Bill Hybels wydał w 2014 roku. Miał już wtedy ponad czterdziestoletni staż służby Bogu i doświadczenie w szkoleniu chrześcijańskiej kadry liderskiej w wielu krajach. „Prostotę” napisał więc jako dojrzały wiekowo i duchowo człowiek. Jej paginy wypełnił zaś swoim życiowym doświadczeniem oraz latami udoskonalania sposobu na życie i kolekcjonowania obserwacji.
Pastor otrzymał objawienie zawarte w książce w momencie silnego przepracowania, kiedy wszyscy i wszystko denerwowało go nie do wytrzymania. Był przy tym tak nieznośny dla najbliższego otoczenia, że rodzina wysłała go na urlop, aby przemyślał swoje postępowanie. Podczas samotnego pobytu w odległym domku wypoczynkowym, Bóg zmienił perspektywę życia Hybelsa, do owego czasu – pracoholika w słusznej sprawie (służbie Bogu).
„Prostota” stanie się wędzidłem na problemy galopujące w niepożądanym kierunku, nad którymi straciliśmy kontrolę. Zawarte w książce mądrości pomogą przywrócić harmonię w miejsce druzgocących trosk i niepowodzeń. Zaletą publikacji są wskazówki przydatne w ocenie własnej sytuacji oraz w ustalaniu planu działania ukierunkowanego na pozytywne zmiany w najważniejszych obszarach naszego funkcjonowania, które w rezultacie pomogą nam żyć w Bożej woli i pełni pokoju. Swoim charakterem daleka jest jednak od książek motywacyjnych łapiących czytelnika na manipulacyjne hasła o szybkim, pewnym sukcesie. Nawet grafika „Prostoty” jest pozbawiona blichtru. Adresatami książki są bowiem przede wszystkim wyczerpani chrześcijanie, dla których podane przez Hybelsa wersety, jako wzorce postępowania, są ostatecznym autorytetem, a zaprowadzanie zmian w życiu są skłonni asocjować z wyznawaną wiarą. Możecie być pewni, że udzielane rady na temat różnych aspektów codzienności są przetestowane przez pastora prywatnie oraz jego kościół Willow Creek, o czym wzmiankuje w wielu miejscach książki.
W mojej pamięci mocno utrwaliły się jednak trzy rozdziały dotyczące zarządzania finansami, satysfakcji z pracy oraz relacji z innymi ludźmi. W zakresie wymienionego w pierwszej kolejności obszaru tematycznego, Bill Hybels uczy właściwej postawy do pieniędzy oraz tego, jak stać się zarządcą swojego portfela zamiast czuć się przytłoczonym ciężarem kredytów i niedostatku. Wychodzi od historii Zacheusza, który pojednał się z Bogiem w dwóch wymiarach: zbawienia duszy i finansowym. Przekonuje, że niebiańska ekonomia opiera się na zaufaniu Bogu i kilku ważnych zasadach, jak: dawanie dziesięciny, czy gromadzenie oszczędności.
W kwestii satysfakcji z pracy bardzo podobał mi się wykaz czynników mających wpływ na równowagę w dziedzinie zarobkowania. W tym rozdziale, pastor zwraca uwagę między innymi na problem środowiska pracy, wskazuje jaki poziom wymagań wobec pracownika jest najbardziej efektywny, kalkuluje, co dla naszego budżetu domowego i spełnienia osobistego będą oznaczały różne kombinacje wysokości płacy z poziomem pasji do wykonywanych obowiązków (bardzo ciekawe!) oraz odpowiada wersetem z Pisma Świętego na pytanie, jaką decyzję podjąć, gdy ma się do wyboru dobrze płatną, ale nudną posadę versus znacznie mniej intratny kontrakt, lecz związany z naszymi zamiłowaniami.
Co do relacji z innymi ludźmi, Hybels definiuje przyjaźń i prezentuje różne poziomy relacji ludzkich. Pomaga też mieć wobec nich realne wyobrażenia, które pozwolą nam funkcjonować w tej sferze bez zbędnych urazów. Daje wskazówki dotyczące pogłębiania przyjaźni, ale i ich kończenia, gdy zachodzi taka potrzeba. Tu również pastor konfrontuje nas z trudnym tematem przyjaźni z niewierzącymi. W końcu opisuje kręgi znajomych Jezusa, który bezsprzecznie był mistrzem wyznaczania granic w relacji z innymi i dbania o przyjaciół.
Jak starałam się nakreślić, książka jest bardzo praktyczna. Traktuje o najczęstszych problemach spotykanych we współczesnym kościele i pomaga zracjonalizować z Bogiem najważniejsze obszary naszej egzystencji. Uczy dobrych wyborów oraz harmonijnego progresu osobistego. Polecam osobom, które chcą wyjść ze swoich sytuacji kryzysowych i zacząć celebrować codzienność ku chwale naszego Pana.
P.S Jeszcze nie znam osoby, która, przeczytawszy tytuł książki po raz pierwszy, nie pomyliła słowa „prostota” z „prostatą”. Czy Wy też popełniliście taką omyłkę?;)
Wydawnictwo: Esprit, Data wydania: 2014
Autor: Natalia
DB | 5 grudnia 2016
|
Ja się pomyliłem;) Fajna książka, gdy żyje się korpo-lajfem.