Nick urodził się bez rąk i nóg. W swojej książce opowiada o długiej drodze, jaką przebył, o dzieciństwie, młodości i dorosłym życiu. O depresji, chwilach zwątpienia i zwycięstwie nad nim. Jest to również wyznanie wiary, historia o ufności w Bożą moc.
Jestem wdzięczna Nickowi z kilku powodów. Przede wszystkim dlatego, że zdecydował się spisać swoją historię. Po drugie dlatego, że nie słodził nadmiernie i nie ukrywał tego, jak trudne było jego życie.
Mam świadomość, jak łatwo można opowiedzieć stertę banałów na temat tej książki, ale zapewniam, że Nick swoją osobowością wychodzi poza wszelki schemat.
Najbardziej ujmuje mnie jego poczucie humoru, którym rozbraja swoją niepełnosprawność, oswaja ludzi zszokowanych jego widokiem. Nie wiem, czy widzicie perspektywę myślenia, jaka się w tym objawia – to nie swoje ograniczenia on oswaja, ale ludzi, którzy dopiero go poznają. On sam żyje w pewności, że Bóg nie popełnia błędów i całym sobą potwierdza te słowa. Prowadzi intensywne życie, podróżuje po świecie z wykładami motywującymi, kieruje swoją firmą, pływa, surfuje. Dodaje sił, wiary, udowadnia, że z każdego położenia można się podnieść. Zawstydza swoją postawą, entuzjazmem, apetytem na życie.
Naturalnie nie zawsze tak było i droga, jaką Nick przebył od załamania i zwątpienia do życia w pełni jest absolutnie niezwykła. Autor podkreśla, że musiał zdać sobie sprawę, że jego podstawowym problemem nie jest niepełnosprawność, ale ograniczenia, które sam sobie narzuca i którymi krępuje swój potencjał. Wiele osób ma trudność ze stwierdzeniem, do czego są „powołani”, co powinni robić w życiu, żeby w pełni wykorzystać swoje możliwości. Przykład Nicka Vijicuca dobitnie pokazuje, jak siła tkwi w rzeczach, które uznajemy za swoje słabości, z którymi najbardziej się ścieramy. W jego historii okazało się, że przełamując z Bożą pomocą swój strach i dzieląc się tym, co przeszedł może wspierać ludzi i dodawać im nadziei. Przemiana zachodziła też pod wpływem spotkań – „Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń” to też opowieść o ludziach, którzy przez swoje słowa, działanie pomagali Nickowi zmienić swoje życie, odkryć jego talenty.
Z pewnością ta książka was zaskoczy. Myślę, że jest też doskonałym motywatorem dla zmian w myśleniu, zaakceptowaniu siebie i pomocą przy poszukiwaniu swojej drogi w życiu. Brzmi to okrutnie banalnie, ale na szczęście prawda przeżyć Nicka po prostu rzuca się w oczy. On niczego nie wymyśla, po prostu w ten sposób wierzy, myśli i żyje.
Wydawca: Aetos , Data wydania: 2012
Autor: Agnieszka Grzegorzewska, blog Chrześcijański Wrocław