Prawo szariatu przewiduje karę śmierci dla każdego, kto odwróci się od islamu. Wiedział o tym również Mohammed, młody Irakijczyk z bardzo bogatej i potężnej rodziny, której wpływy i pozycja społeczna zapewniały mu wygodne życie. Stało się jednak coś, co sprawiło, że odrzucił pozorne bogactwa tego świata. Pewnego dnia ten młody muzułmanin poznał Chrystusa i postanowił wybrać wąską bramę i pójść drogą prawdy.
„Bez względu na cenę” to poruszające świadectwo Mohammeda al Musawiego, muzułmanina, który swoją religię stawiał ponad Bogiem. Jak przyznaje przez większość życia nie był głęboko wierzący, wychował się w rodzinie, gdzie bardziej niż Bóg liczył się islam i jego obrzędy. Taki typ praktykującego niewierzącego, któremu muzułmańska doktryna po prostu ułatwiała załatwianie różnych interesów.
Mohammeda poznajemy, gdy dostaje powołanie do wojska podczas wyniszczającej wojny iracko-irańskiej. Jest pewien, że jego ojciec użyje swoich ogromnych wpływów i pieniędzy, żeby zwolnić syna z obowiązku służby. W tym czasie poznaje pewnego człowieka, jego zdaniem nieczystego, prymitywnego, gorszego, jakby podrzędnego gatunku. Tym człowiekiem jest Masud, chrześcijanin. Chęć pokazania swojej wyższości, oraz wyższości islamu nad „fałszywą” religią chrześcijańską zmusza aroganckiego Mohammeda do głębokiego zweryfikowania swojej wiary. To jest właśnie ten moment w życiu, gdy dotyka Prawdy. W sercu młodego muzułmanina zostało zasiane ziarno, najgłębsze pragnienie poznania Boga, budowania z Nim intymnej relacji.
Jego świadectwo jest poruszające. Ceną nawrócenia jest odrzucenie dotychczasowej religii, zmiana trybu życia, oraz narażenie się na niebezpieczeństwo. Nawróconemu muzułmaninowi grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Jego własna rodzina, nie może sobie pozwolić na tolerowanie „niewiernego”. Mohammed musi cierpieć z rąk swoich najbliższych jednak pozwala mu to zrozumieć, w jak zakłamanym i opartym na wewnętrznie sprzecznej doktrynie środowisku do tej pory żył. Klątwa, którą rzuciła na niego własna rodzina, zmusza go do ucieczki z domu, a nawet z kraju. Przez kilkanaście lat żyje w strachu, ciągłym zagrozeniu z niezmiennie palącym pragnieniem przyjścia do Boga.
W jego historii poruszyło mnie kilka rzeczy. Zaskoczyło mnie na przykład, że muzułmanie nie muszą rozumieć Koranu. Islam wymaga jedynie przeczytania swojej świętej księgi, bez głębokiego, szczerego zastanowienia się nad jej treścią. Poza tym mnie osobiście i głęboko poruszyła historia, gdy Mohammed musi zbiec z kraju, ścigany przez swoją własną rodzinę. Gdy wydaje się, że wszystkie możliwości ucieczki się wyczerpały, okazuje się, że z powodu nagłego skoku kursu walut, jego oprawców nie stać, by dłużej przebywać w obcym dla siebie kraju, więc muszą przerwać poszukiwania. Pozornie to tylko zbieg okoliczności, ale wiemy przecież, że Bóg we wszystkim działa ku dobremu.
Przyznam szczerze, że natrafiłem na tę książkę, gdy jeden z moich współlokatorów dostał ją od znajomego. Wierzę, że to nie był przypadek, że mogłem ją przeczytać akurat teraz, w szczególnie trudnym i dramatycznym dla mnie okresie próby. Myślę, że zarówno ja, jak i Mohammed możemy z dumą wykrzyczeć słowa: I have fought the good fight, I have finished the race, I have kept the faith.” (II Tm 4,7.).
Autor: Adam Stohnij