Witaj na blogu Recenzje Chrześcijańskie!
 

Szeregowiec Doss – Frances M. Doss

Jeszcze raz zdałam sobie sprawę z tego, jak dobrym filmem musi być „Przełęcz Ocalonych” Mela Gibsona, skoro z własnej chęci sięgnęłam po pozycję wydawniczą opisującą historię weterana wojennego. Oczywiście książka skonfrontowała niektóre wariacje reżysera dotyczące życiorysu Dossa, publikacja wydaje się też mniej spektakularna niż jego emocjonująca kinowa wersja i z tego powodu  chyba lepiej przeczytać ją po obejrzeniu produkcji Gibsona, która z szeregowca Dossa czyni legendę.

W rzeczywistości Desmond Doss był zwykłym człowiekiem, który kochał Boga i przez całe życie doświadczał świadectw Jego obecności. Bóg kilkukrotnie uratował mu życie, niespodziewanie go błogosławił, a w jesieni życia nawet uzdrowił z raka. Myślę, że niejeden wierzący-praktykujący jest w stanie wskazać co najmniej kilka podobnych dowodów na sprzyjające mu „szczęście”. Dlatego w Desmodzie Dossie oprócz bohatera, którego Bóg powołał do wykonania specjalnego zadania, można zobaczyć przede wszystkim pobożnego chrześcijanina, a ponadto adwentystę, mocno trzymającego się zasad wiary, od których nigdy nie odstępował. Każdy, kto oglądał film „Przełęcz Ocalonych”, pamięta, że nawet przy znacznych przeszkodach Desmond był w stanie poruszyć niebo i ziemię, aby w zgodzie z wyznawaną religią i własnym sumieniem wymknąć się w sobotę do kościoła. Towarzyszące temu historie zebrały się na niekiedy humorystyczne wspomnienia, o których można przeczytać w książce. W końcu silnie zakorzeniona wiara w Boga dała Desmondowi siłę do uratowania kilkudziesięciu osób z pobojowiska, za co otrzymał Medal Honoru. Także po powrocie do ojczyzny, mimo licznych nobilitacji, Doss do końca pozostał skromnym człowiekiem.

To prosta historia prostych ludzi napisana w prosty sposób.

Subiektywna biografia szeregowca Dossa, spisana przez jego drugą żonę, uświadomiła mi bohaterstwo Desmonda w kontekście całego życia. Równie mocno, jak wyczyn na Okinawie nagłośniony przez Gibsona, szanuję i doceniam konsekwentne trzymanie się wiary przez sławnego sanitariusza i fakt, że nawet niewyobrażalnie trudne doświadczenia wojenne nie zmieniły jego łagodnej osobowości.  Opublikowane wspomnienia podkreślają także ważną rolę społeczności adwentystycznej w życiu Dossa, w której nie brakowało gościnności, wsparcia i otwartości na drugiego człowieka. Przenoszą nas też w czasy bezproblemowego poświęcania się dla drugiej osoby i świadomości zależności od siebie nawzajem.

Od recenzowanej książki oczekiwałabym jednak płynniejszego stylu. Gdzieniegdzie rażą niedzisiejsze i nienaturalne dialogi między Desmondem a jego rozmówcami, składające się wyłącznie z pełnych, bardzo poprawnych zdań. O niedoskonałościach formy uprzedza nas tłumaczka we wstępie do „Szeregowca Dossa”, która oceniła, że wspomnienia wynotowane przez Frances są prostą historią prostych ludzi napisaną w prosty sposób. Ale jak wiemy, w prostocie drzemie tajemna siła…

Oprawa: miękka | Liczba stron: 182 | Wydawnictwo: Znaki Czasów | Data wydania: 2016 | Cena: 25 PLN/szt.

Written by

Miłośniczka Biblii, pięknych słów, ładnych dźwięków, złotych myśli i wyżłów.

Ostatnie komentarze
  • z DUŻĄ RADOŚCIĄ PRZECZYTAŁEM TĘ RECENZJĘ. pOSTAĆ DESMONDA DOSSA JEST DLA MNIE ŚWIATEŁKIEM, BA, NAWET JASNYM ŚWIATŁEM NA TYM ŚWIECIE. a RECENZJA JEST DLA MNIE TYM WAŻNEJSZA, ŻE MAM ZASZCZYT PRACOWAĆ W WYDAWNICTWIE „zNAKI CZASU”. pOZDRAWIAM SERDECZNIE I DZIĘKUJĘ.
    kRZYSZTOF

Jestem ciekawa Twojej opinii!